chcąc czy nie chcąc z szaf wyczłapią
jak mi mówisz troszkę szkoda
wiarygodnie
jak bym leciał bezboleśnie
cała jesteś
i mi dajesz się nacieszyć
jednym wrześniem
bo są chwile co jak rokiem
piszesz w jesień
piszesz sobą jakże pięknie
cała sobą
i malujesz w listopady
wszystkie liście
a listopad ostateczny
niepokorny
wydasz siebie niekorzystnie?
Oczywiście …
chcesz bym mawiał pudrowana
pani patrzy
pani patrzy pani mówi
rękawiczki
jakim byłbym pudrowany
w twoje wrześnie
pozapinam kurtki w kaptur
no bo przecież
a ty piszesz swoje wiersze
bym się cieszył
piszesz siebie za kapturem
szarobure
piszesz siebie aby nie chcąc
siebie głosić
piszesz siebie no bo tylko
pójść za ciosem
wyczłapiane znów kalosze
wrześniem w werdykt
17 września, 2019
Andrzej Feret