jeździec...bez głowy

marzena

 

kiedy spotkałem magię
wszystkie doliny wypełniły się wodą z mórz

to były lata osiemdziesiąte


iskrzące mosty prowadziły do ciebie
biegłem zanurzony topiąc po drodze słowa

wrogów, starych widm

widziałem nasze ciała
na dnie uśpione dotykiem słonej wody


różowe palisandry łączyły sklepienie

z horyzontem
schroniłem zwoje myśli
w ich głębokie konary
wrócę jak magia z siłą fal


doliną doliną dziewczyno


choćby spalono wszystkie tunele które

prowadzą do zbawienia
jadę route 66 na swoim harleyu


doliną doliną dziewczyno


czekaj pokryta żądzą moich ust
nic się nie zmienia
mogę znów być twoim magiem
dusze wędrują z chicago do miasta aniołów

 

 

marzena
marzena
Wiersz · 4 maja 2020
anonim
  • marzena
  • marzena
  • marzena
  • marzena
    https://youtu.be/cHpApC0oSCw
    Za kierownicą

    Moja mała dziewczyno
    Jedź gdziekolwiek
    Rób co chcesz
    Nie obchodzi mnie to
    Dziś w nocy
    Oddaję się w ręce przeznaczenia
    Podaję się na tacy
    Teraz

    Och, dziewczynko
    Są chwile, w których czuję, że
    Wolałbym nie być
    Tym za kierownicą
    Chodź
    Pociągnij za moje sznurki
    Spójrz, jak się poruszam
    Zrobię wszystko
    Proszę

    Słodkie Maleństwo
    Wolę
    Ciebie za kierownicą
    I mnie jako pasażera
    Jedź
    Jestem twój do wzięcia
    Rób co chcesz
    Będę tani
    Dziś w nocy

    Ty za kierownicą dziś w nocy


    *little girl to dosłownie mała dziewczyna, ale to takie zdrobnienie w polsce odpowiednikiem być może "Maleństwo", jak kto woli*

    · Zgłoś · 4 lata
Usunięto 2 komentarze