kiedy wioletta villas brała wysokie cis
siedzące na widowni inne wioletty villas
sięgały po jednorazowe chusteczki
wioletta villas proszona na scenę
odgarnęłam kosmyk z czoła
przeciskając się między fotelami
skierowałam do wyjścia
tej budy z kebabami wcześniej tu nie było
schodów również
i kontenera na zużyte jednorazówki
przez interkom słyszałam
jak bisuje po raz kolejny i kolejny
czekając aż wejdę
próbowałam przypomnieć sobie
twarz malkovicha cokolwiek
z jego twarzy
wioletta villas proszona na scenę
korytarze pałacu kultury i sztuki
znałam na pamięć ale nigdy
nie byłam w piwnicach
krążyły legendy o ślepych kotach
i zmutowanej karmicielce
wiolu gdzie jesteś
krzyczała znajoma inspicjentka
głosem wioletty villas
miękkość kolan
kojący pomruk ścian
w ciemności wyostrzyły mi smak
03.05.20.
Pozdrowienia Izabelo, bardzo ładnie imię. Dobrze, że nie ma laury i ala też sobie poszła. Zapewne byłby zazdrosne. :-) Pozdrowienia.
Nie znam laury i ali, wpadam tu jak po ogień....i znikam :)
Pozdrawiam serdecznie :)