THC...

marzena

nie zasypiaj w wannie to nie ocean

z którego ktoś cię wyciągnie

 

popłuczyny z

włosów ślizgają się

na rantach palców

 

kap

kap

kap

 

jednostajne

odmierzanie kropel

ostatni oddech

 

odlany głos

na scenie

zimnej podłogi

 

żebraczce nie wypada

chodzić

w białym prześcieradle

 

bodyguard świeci jak

papierek

lakmusowy…

 

mała dziewczynka

zrobiła figurkę

 

z miodowej

mięciutkiej

ciastoliny

 

mydlane bańki

już nigdy nie będą

kolorowe

 

 

 

 

 

marzena
marzena
Wiersz · 5 maja 2020
anonim