sonda uliczna (wiersz)
Izabela Szela
mój dziewięćdziesięcioletni przyjaciel
który jest moim sąsiadem a jednocześnie
bratem kochankiem ojcem i synem
z podróży po japonii przywiózł pawia
swoją drogą ciekawe jak mu się udało
przewieźć go przez granicę
być może tak samo jak umywalkę
malowaną w granatowe irysy z meksyku
pod pachą
przychodzi z nim wieczorami na wódkę i zimne nóżki
sadza przy stole a my słuchamy jego wierszy
podobno w jakiejś części świata
pawie żyją na wolności
podobno w jakiejś innej części
zakazuje się jedzenia psów
naprawdę nie wiem co bym zrobiła gdyby
moje dziecko urodziło się homo sapiens
20.04.20.
niczego sobie
1 głos
przysłano:
6 maja 2020
(historia)
przysłał
Izabela Szela –
6 maja 2020, 00:31
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się