mój dziewięćdziesięcioletni przyjaciel
który jest moim sąsiadem a jednocześnie
bratem kochankiem ojcem i synem
z podróży po japonii przywiózł pawia
swoją drogą ciekawe jak mu się udało
przewieźć go przez granicę
być może tak samo jak umywalkę
malowaną w granatowe irysy z meksyku
pod pachą
przychodzi z nim wieczorami na wódkę i zimne nóżki
sadza przy stole a my słuchamy jego wierszy
podobno w jakiejś części świata
pawie żyją na wolności
podobno w jakiejś innej części
zakazuje się jedzenia psów
naprawdę nie wiem co bym zrobiła gdyby
moje dziecko urodziło się homo sapiens
20.04.20.