tuż przed

Jacek JacoM Michalski

ktoś stoi w drzwiach

futryna oparta o powietrze

czarna królowa tnie nadgarstki

wejdź proszę wychodząc

zanim oczy wpadną do wnętrza

 

słowa mnożą się jak wirusy

wyplute z ekranów niosą zarazę

opowiedz cudzym językiem własne szaleństwo

epitafium dla króla

melonik pomarańczy o metalowym sercu

stragany stanęły przy drodze

wszystkie korytarze prowadza do wind

kolejny poziom dnia

podziemny parking kradnie cienie drzewom

to tylko twoje miasto

 

kiedy przejdziesz nad progiem

druga strona będzie obojętna

drzwi to tylko drzwi gdy mury śnią

o napisach kredą na cegłach

przedwczesnym odejściu

jak ślady po kulach za szkłem

Jacek JacoM Michalski
Jacek JacoM Michalski
Wiersz · 6 maja 2020
anonim