Wiersz z 3. tomiku poetyckiego pt. „Wiersze Kaligraficznie III – Ptasie pióro”, autorstwa Andrzeja Fereta:
http://www.astrum.wroc.pl/pokaz_ksiazke.php?isbn=9788365930149&kat=k@
Ja siebie cała w miłość przemieniam
Tak było, w tym co nie miało być,
W arkadowych wzruszeniach,
A ja zawzięcie miałam tobie śnić,
We wnętrznościach świętego kuszenia.
W ratowanych modlitwach w obrazy,
W spełnieniach co w tobie mieszczą,
W takie nieproste sztalugi i zakazy –
A ja, nie pomawiałem, żeś grzeszną.
Pełnią świętości twoje ciało opływa,
I zamieszkuje w mych oczach,
I nic prostszego, choćbyś na wieki miłość była –
– jam wiedział… ty jesteś tą grzeszną…
I ty, byś na miłość jedyną niewiadomą,
Bo czekanie i upiór czyhają na końcu drogi?
I w każde słowo mawiane w spowiedź,
Więc nie czekam, bo ty jesteś! – odpowiedz! –
Mój drogi… Więc –
Czekam wciąż… nie w złudnych marzeniach,
A ja też wiem, że jestem tą jedyną niewiadomą,
Ja siebie cała w miłość przemieniam,
Byś garną… byś garną w ramiona,
Cały byś garną w płomieniach…
kwiecień, 1994
Andrzej Feret