,,Makłowicz w podróży"

marzena

 

 

może serka o orzechowym smaku

jedno belgijskie piwo 

dla pana lub pani

prosto z browaru z klasztoru

trapistów

 

mięsko pieczone na ruszcie

czebab - kebab - jebab

 

droga Alu uśmiechnij się

zobacz jakie słodkie jest życie

a ty krzyczysz rozdziewiczasz 

szaty dziewczyno

 

na wszystkie smutki rozterki

najlepsze jest wino

 

widzę jak zbierasz winogrona

wycierasz dłonie w długą spódnicę

 

a twoje oczy podążają za kierowcą

który przywozi skrzynki na owoce

 

podążaj pożądaj

skrusz kamień gryź zębami skórę

 

uwierz jeśli się oddasz w winnicy 

w niewolę

stanę za tobą murem

 

aniele mój  już nie tęsknię nie płaczę

w dłoniach trzymam ostatnie pocałunki

 

najbardziej lubisz te w szyję

albo koło ucha

 

moja maleńka spójrz jak płyną obłoki

śliczna ty niepokalanie poczęta

 

 

 

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 1 głos
marzena
marzena
Wiersz · 7 maja 2020
anonim
Usunięto 4 komentarze