bez obietnic

marzena

piszę i oddaję smak ulatującej chmurki

jakby deszcz nagle zbierał

 

jakbym uwierzyła


zbieram myśli w nocy

zapakowane w kieszeń na dzień dobry


dzień taki sam jak wczoraj
niesprawiedliwe obietnice


każdy przeżył już swoje
iluzja tworzy nadzieję


obudzić śpiące krasnoludki
zapatrzeć zawierzyć że istnieję


rozwieszona pomiędzy biegunami

nadal łatwowierna i głupia

 

marzena
marzena
Wiersz · 11 maja 2020
anonim
  • marzena
    nie ma nic za darmo :-)) ale głupka warto udawać, kary nie będzie :-)

    · Zgłoś · 4 lata
Usunięto 3 komentarze