modlitwa o smaku mango

marzena

 

Eunice z Bali
ma niebieskie dzieci
drobne kostki stóp
stąpa po bezludnej plaży

wysłuchaj mnie Panie

twarz Indonezji ma czarne brwi
oczy morskiej piany
owoce płyną do ust młodych
dziewcząt

zielone banany wypełniają kosze

pozwól mi Panie

nie wolno przemęczać rąk
drewniane ażurowe drzwi przepuszczają

chłodne drobiny powietrza
dom pachnie chlebem


taniec z durianem
na mapach i globusach tyle granic
pod smoczym mostem
pijesz wodę ze świętego źródła

na plaży fale łapią za łydki
surferów odurzonych magmą oceanu

światów rozświetlonych czerwienią słońca

ześlij ducha Panie
wybaw od marzeń
brzydzę się wszystkich grzechów swoich

myśli o Bali
 

 

 

marzena
marzena
Wiersz · 11 maja 2020
anonim