Ewa ma córkę z zespołem
downa mała
uśmiecha się na zdjęciu w białej
komunijnej sukience
okno życia przyjęło noworodka
śpi spokojnie nie jest
zawiedziony
a wiosna rodzi rodzi nagminnie
chciane i niechciane kwitnie
rozlewa na chodnikach rabaty
kwiaty pnące chcące
na drodze potrącona łania
widzę w jej oczach pomarańcze
zachodzącego słońca
z lasu wyszedł człowiek bez
ręki
klęczy na jezdni nawet nie
drgnie twarz
wykrzywiona prośbą
przyglądaj się jak gaśnie
zagłodzony ptak uwięziony
w klatce wszyscy odchodzą
w ciszy spokojnie
więc po co tyle hałasu
chciane i niechciane znów
rośnie
mam tylko dwie ręce odpycham
gramy i tony
w jednym worku prezenty pod
choinkę
po mnie tylko popiół diamenty
zostawiam tobie
na pamiątkę
była uboga duchowo? A może bicz normalności zabił w niej instynkt macierzyński ??!!
Robot da Vinci to "technologiczne tsunami". Świat zna go 20 lat, w Polsce nadal raczkuje
Zamiast dziesięciu dni w szpitalu - cztery. Zamiast długo gojącej się i ropiejącej rany - kilka małych wkłuć. Zamiast powikłań, szybki powrót do pracy. To tylko część zalet operacji z użyciem robota da Vinci. To jedyna w Polsce supernowoczesna maszyna chirurgiczna, która stoi we Wrocławiu prawie nieużywana. Zamiast w tysiącach operacji, w których mógł uczestniczyć, pomógł w niecałych dwustu.
A wszystko przez Agencję Oceny Technologii Medycznych, która uważa, że taniej jest przeprowadzać operacje bez robota, a da Vinci może służyć na razie jedynie celom naukowym. Procedura wymaga, by minister zdrowia przed podjęciem decyzji o umieszczeniu danej usługi medycznej w koszyku świadczeń uzyskał rekomendację AOTM - informuje Barbara Stanisz z wrocławskiej "Gazety Wyborczej".
Świat nam ucieka
Gdy w 2010 r. urządzenie sprowadził do kraju chirurg prof. Wojciech Witkiewicz, był przekonany, że rozpocznie to erę chirurgii robotowej w Polsce. Erę, która nadeszła już dawno w USA, niemal całej Europie i wielu innych krajach świata. Niestety, Ministerstwo Zdrowia do dziś nie umieściło operacji z użyciem robota da Vinci w koszyku świadczeń NFZ. Operacje te nie są więc refundowane (ani całkowicie, ani częściowo). Co więcej, nawet pacjent chętny za nie zapłacić nie może tego zrobić, bo robot stoi w publicznym szpitalu - podkreśla w swoim tekście Barbara Stanisz.
Widzę, że zrezygnowałeś z apelacji dotyczącej poszanowania WŁADZY rządzącej jak mniemam. Ciekawe dlaczego?
Jeżeli nadal agitujesz, to śmieszna jest ta Twoja walka z wiatrakami. Nadal nie podajesz przykładów. Tak sobie machasz chorągiewką :) aż mnie śmiech ogarnia od rana. :)
Markus dla Ciebie w prezencie :)
No to burzymy, wyobraź sobie Markusie, że ten robot Da Vinci nadal leży w piwnicy szpitala, przykryty brezentem. Dlaczego?
,,Niestety w państwowej służbie zdrowia życie ludzkie schodzi na drugi plan" to nie są moje słowa, tak powiedział lekarz. Przykładowo jeżeli operacja kosztuję 10 tysięcy, a zabieg robotem 15 tysięcy. Nikt rozumny nie będzie przepłacał. Pozostaje mi tylko życzyć Tobie szanowny Markusie dużo zdrowia. Przyda Ci się na pewno, jak będziesz głosował. Pamiętaj że jeszcze masz Biblię, poszukaj w niej rozwiązania. Powodzenia!
więc po co tyle hałasu
chciane i niechciane znów rośnie
właśnie, jedna dusza w tą, czy w tamtą...:))śmiech przez łzy oczywiście!