zachody słońca premiera (wiersz)
Yaro
dopiero wiosna
nie tak dawno lepiłaś ze słów bałwana
chwila lato przeminie
przewinie się przez łany zboża
słodko w ustach od wina
kocham jak się kocha w dziewczynie
pory roku kobieta wybredna
oczy zamyślone w skosach nieboskłonu
patrzeć w próżnię leniwie
wypukłe pagóry
łąki sianem pachnące
słoma kuje stopy bose mokre od rosy
zadowolona mina
szybko czas upływa
smak dzieciństwa na języku
dobrze smakuje młoda dziewczyna
odurzony zadowolony
na łące zasypiam w kopie siana
rozdrobiony jak kłos żyta by zmielonym
mąką z wodą chlebem stać się
niczego sobie
3 głosy
1 osoba ma ten tekst w ulubionych
przysłano:
21 maja 2020
(historia)
przysłał
Yaro –
21 maja 2020, 21:11
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Zastanawiałeś się nad tym, masz dżem?:))