Wahadło (wiersz)
Krystyna Morawska
Alchemik znowu zamroził drzewa,
chociaż obiecał pędy osłaniać
przed wiatrem. Kiedy zbladły,
zrozumiałam, że nałożyły się dwa czasy.
Wiem, ile żalu można przełknąć
z powodu bezlistnych gałęzi.
Smutny jest konar bez ptaków,
dlatego przystaję na uśmiech kota,
na stado wron szukających cienia.
Ucieczka raz w lewo, raz w prawo
przypomina żywy mechanizm zegara,
który zawiesza się - gorzka pokusa
dla wyobraźni. Nie do mnie należy ocena.
Księga Koheleta rozprasza światło,
nawet jeśli słowa nie mają pokrycia.
wyśmienity
3 głosy
przysłano:
25 maja 2020
(historia)
przysłał
Krystyna Morawska –
25 maja 2020, 14:32
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się