noc rozchyla przestrzeń
ściany tańczą do rytmu
werble otwierają okna
mistrzowie słów boją się powiek
z obu stron to samo
muzyka mieszka w ustach
syci się strachem i nadzieją
w amfiteatrze pozbawionym światła
rozdaje role drobinom powietrza
półkolami obejmuje odbicia
jak sierp tnący odmienność
poddaj się
jutro i tak przyjdzie
chłodny powiew zostanie w dotyku
przechowasz go dla nowego snu
żeby słońce nie zabrało nadmiaru
...byłam - i już ::)))) ja pierniczę wiersz roku :))
/poddaj się
jutro i tak przyjdzie/
nigdy w życiu, chyba jest taki film :))