oderwanie

Jacek JacoM Michalski

noc rozchyla przestrzeń

ściany tańczą do rytmu

werble otwierają okna

mistrzowie słów boją się powiek

z obu stron to samo

 

muzyka mieszka w ustach

syci się strachem i nadzieją

w amfiteatrze pozbawionym światła

rozdaje role drobinom powietrza

półkolami obejmuje odbicia

jak sierp tnący odmienność

 

poddaj się

jutro i tak przyjdzie

chłodny powiew zostanie w dotyku

przechowasz go dla nowego snu

żeby słońce nie zabrało nadmiaru

Jacek JacoM Michalski
Jacek JacoM Michalski
Wiersz · 26 maja 2020
anonim