wokół trawy i mleczy rosną też stokrotki
właściwie są wszędzie
gdy wracając z pracy bierzesz skrót przez park
albo jak niechcący jadąc rowerem przez las
wjedziesz na jakąś polanę pełną saren
wszędzie
wplatasz je we włosy na początku spaceru
i zapominasz
spadają gdzieś po drodze
zasypiają na twojej poduszce
dziewczynki układają je w bukiet dla mamy
szczebioczą i piszczą jak idą tym parkiem
wszyscy się odwracają i kręcą głowami
kto by pomyślał że mogą być chwastem
choćby tysiąc dziewczynek je zebrało dla mamy
setki z was wplotło je we włosy
zginą pod ostrzami pewnego ranka
o szóstej trzydzieści
po twoim blokiem z zapachem trawy
/o szóstej trzydziesty/ coś tu trzeba poprawić :) cóż kosiarki są bezwzględne :)
/choćby tysiąc dziewczynek je zebrało dla mamy
setki z was wplotło je we włosy/
choćby tysiąc dziewczynek zebrało je dla mamy
setki z was wplotło we włosy
Może dopisz jeszcze jeden wers na zakończenie,
/po twoim blokiem z zapachem trawy/
pod moim oknem z kropelką rosy - na przykład :)
Stokrotki są piękne, wspaniale że powstał o nich wiersz. Pozdrawiam.