czy to prawda że raki chodzą do tyłu
pytałam uśmiechnięta gdy
wróciłeś zmęczony
szukałeś najlepszej kolacji
dla mnie
jadłam pełna świeże białe mięso
taka pełna i pewna twoich dłoni
które zawsze zapalały latarkę
gdy w nocy zbudziłam się wystraszona
mówiłeś - dobranoc kochanie
zawsze, choć zimna odpychałam
najczulsze spojrzenia
moje grzechy śpią na poduszkach
płaczesz, chowasz do szuflady
zdrady jakby miłość
z głodu oślepła spragniony dotyku
czekasz, jak upośledzony błazen
samotnie grający na scenie
dziś widzę
podwójny dzień trzy słońca
i dwa księżyce
dotykam ciepłej ziemi
ciało pozbawione złudzeń
pamięta jak
ukradłeś dla mnie sprzed szkoły
wszystkie czerwone róże
czy można kochać śmierć ból
tęsknotę
wiesz jak lubię, odpowiedz kochanie
zrozumiem, znasz mnie
wciąż widzę nadzieję
w twoich wiecznie rozbawionych oczach
których już nie mam
p.s. obiecuję zawsze uśmiechać się do
naszych dzieci
Nie wiem jak napisać na priv, tutaj na wywrocie. Mój mail marzenna.zieciak@gmail.com