nie czytam wierszy innych
poetów
na tysiąc napisanych
zapamiętałam
tylko jeden
o skaczącym światełku
ale uciekł utopił się
w lawinie
niepotrzebnych
słów
kruchy jak czysty kryształ
rozbił na drobny mak
pomóż mi odnaleźć kilka
wersów
potrafisz rozproszyć
światło
na kartce
widzę je w twojej duszy
później w słowach
piszesz o słońcu
zwiastującym
radość
wiesz nadal nie czytam
poezji :)
jestem Julią?
nie potrzebuję tysiąca lat
dotyku gorzkiej miłości
rozkołysania zmysłów
tak, jeden już mnie kołysał
drugi pieścił jesiennie
to marne śmieszne
jestem
filiżanką kawy
z chmurką śmietanki
moczę usta
spijam twoje smutki
caffe latte
na dzień dobry
rozkoszna czekolada
w kąciku ust
spływa ciepła
do uśmiechniętego dołka
ściskam kolana i stopy
przy małym stoliku
z kwiatkiem
przymykam oczy
słodka
Gęba mu się nie zamyka, wchodzę na portal czytam - izolacja, nie muszę być prawdziwy,
płuca bez tlenu, wszystko zamiera, skurwysyństwo jak zawsze, padlina, jesień na wiosnę...idę się POWIESIĆ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!...
NARESZCIE JAKIEŚ NORMALNE WERSY :)))))) DZIĘKUJĘ
https://youtu.be/1Tkw07vnEIA
Konrad dla Ciebie :):)