Studentská mléčná s chutí malin

marzena

nie czytam wierszy innych

poetów
na tysiąc napisanych

zapamiętałam

tylko jeden
o skaczącym światełku


ale uciekł utopił się

w lawinie
niepotrzebnych

słów


kruchy jak czysty kryształ
rozbił na drobny mak


pomóż mi odnaleźć kilka
wersów

potrafisz rozproszyć

światło
na kartce
widzę je w twojej duszy
później w słowach


piszesz o słońcu

zwiastującym
radość
wiesz nadal nie czytam

poezji :)


jestem Julią?
nie potrzebuję tysiąca lat
dotyku gorzkiej miłości
rozkołysania zmysłów


tak, jeden już mnie kołysał
drugi pieścił jesiennie
to marne śmieszne
jestem

filiżanką kawy 

 

z chmurką śmietanki

moczę usta
spijam twoje smutki
caffe latte

na dzień dobry

rozkoszna czekolada

w kąciku ust

spływa ciepła

do uśmiechniętego dołka


ściskam kolana i stopy
przy małym stoliku

z kwiatkiem
przymykam oczy

słodka 

 

 

 

marzena
marzena
Wiersz · 28 maja 2020
anonim