wersy rzucane na jeszcze głębszą
głęboką wodę po zwrotce już na tamtym
języku czytającym o połowach
bajkowych klimatów
trawa kosi dawną siebie decyzją o
emigracji i nagle wyższy standard
bytowania na wietrze
korsarze poszukują najkrótszych dróg do
bogactw piaskownic i huśtawek po usłyszeniu
zaproszeń na ucztę dorastania
wołają nas wołają po idealizowanych
imionach i zmierzamy do ich wymówienia
/korsarze poszukują najkrótszych dróg do
bogactw piaskownic i huśtawek po usłyszeniu
zaproszeń na ucztę dorastania/
przerost formy nad treścią, proszę Cię jakie piaskownice, huśtawki, brakuje karuzeli,
hamulce bez smarowania, trawa kosi, kosiarka bez paliwa albo żyłka pękła, latający dywan, lampa Alladyna, Alibaba i czterdziestu rozbójników, Forrest Gump, Piraci z Karaibów, Piąty Element, Obcy kontra Predator, szła dzieweczka do laseczka, kto pierwszy wkręcił żarówkę, Familiada, Muminki, Jaś Fasola, wywrota.pl.......:))))) brakuje skali, nie mogę ocenić przepraszam :))
nie czujesz bluesa czy co? :)
"Co dalej"? A czy ostatnia zwrotka wszystkiego nie podsumowuje?
"Piraci z Karaibów" byli nieźli, zwłaszcza te surrealizmy.
Od początku wiedziałem, że z trzeciej zwrotki będzie brecha.
Ale oczywiście szanuję Twoją opinię, zwłaszcza że tutaj często pojawiają się wypowiedzi godne TWA. Przemyślę sobie uwagę o "przeroście formy nad treścią" oraz o" braku skali".
Pzdr. :)
ja mam zaprzyiaźnionych samobójców, których witają stęsknieni bogowie,
cóż, rodzina. potrafiątęsknić, wzruszać się ale mijają zwyczajowe 24 godziny i :)
zawsze byłam ciekawa co u ciebie w tym zaświecie równoległym,
jak już go poukładasz i miną zwyczajne 24 godziny ... ?
( ja na razie dotarłam , tylko do radosnego powitania z mamusią , tatusia jeszcze nie wybrałam, zresztą zastanawiam się nad taką istotą jak u k. le guin
kiedy już sobie wszystko poukładam, staram się, oczywiście, nie rozpaczać nad nędzą nierzeczywistości - bo chyba ona jest najbardziej doskwierająca, prawda? Generalnie staram się robić coś konstruktywnego, wiadomo. Dlatego jeszcze pojawiam się na portalach literackich. Powiedz mi, jaka jest różnica pomiędzy osobami po tzw. debiucie - o Matko Boska Częstochowska - a tymi z internetu? To tak jakby porównywać telewizję z internetem, nieprawdaż? Gdzieś jest centralizm, a gdzieś wolny rynek:)
"Zaprzyjaźnieni samobójcy" - no, no, w niezłym towarzystwie się obracasz, dziewczyno:)
"u k. le guin" - chodzi o autorkę? przyznaję się bez bicia, że nie czytałem.
"tatusia"? - no każdy ma jakiś tam swoich mistrzów, wiadomo...
Ja staram się jakoś ustawić w tej nierzeczywistości, poza tym rozmyślam o czymś co nazwałem jakiś czas temu źródłową poezją. W skrócie chodzi o to, by robić to, co się chce, przy zachowaniu sensu. Bo tak naprawdę mamy do dyspozycji dowolne środki wyrazu. Ale, niestety, jesteśmy otoczeni przez grupy ekscentryków, którzy uprawiają naśladownictwo poezji, oni to wpychają nas w ramiona awangardy :) Wiesz, robisz coś pierwszego, a oni Ci jadą :)
Akcja powieści rozgrywa się na planecie Gethen, zwanej Zimą, w państwach Karhid i Orgoreyn. Mieszkańcy tej planety, zwani Getheńczykami, pomimo wielkiego podobieństwa do ludzi, są hermafrodytami. Ich płciowość objawia się wyłącznie w okresie tzw. kemmeru, czyli okresu godowego, który przechodzą co 26 dni. Łączą się wtedy w pary, a u kochanków wykształcają się drugorzędowe cechy płciowe, nadając im seksualność kobiety bądź mężczyzny. Płeć w okresie kemmeru nie jest uwarunkowana – każdy Getheńczyk może stać się zarówno kobietą, jak mężczyzną.
ja za bardzo się nie przejmuję, tymi mondralami, a nawet dobrze się bawię jak poprawiają, albo krytykują. a, nawet łażę po różnych portalach bogobojnych
poetycko i wypisuję tam różności :) zabawa nie trwa długo bo mnie wywalają, za grafomaństwo, albo inne przewiny, ale masz rację i też lubię internetowych poetów,
najwięcej dobrej poezji miał, wg mnie digart. wiem , że ty byłeś bardziej na licie,
to były zupełnie różne ekipy. zawsze śmiać mi się chciało jak wołali na ciebie lato i kojarzyli z promieniami słońca :))) i plażą, to o czym gadać z takimi.
o środkach wyrazu, których w kółko używają , tych samych, przestawiając lub nie
te same słowa, opisy, tematy ...
ale muszę też przyznać , że sporo osób było otwartych, uważnych, potrafili się bawić i pisać. dawne czasy ...
papa , słowianin d. lato :)
Hm...co my tutaj robimy? Przepraszam, że tak w butach wchodzę do pokoju zwierzeń :-)
Jakoś żal, tak mi płakać się zachciało, przykro mi :-)
Przykry to jest fakt, że poezja sama w sobie jest piękna ale to człowiek stwarza podziały.
Internetowi poeci, jak to pięknie brzmi, jak to ująć? Jestem lepszejsza czy gorszejsza?
Debiut, nagrody, uznanie, wydawnictwa itd. Cóż wszyscy potrzebujemy akceptacji.
Piję kawę i tak sobie myślę, tak mi się rodzi w tej małej główce pytanie. Czego mi brak?
Piszę bo piszę, innych rzadko czytam :-) ale czytam, dobrze się bawię, całkiem dobrze.
Droga lauro dlaczego nie bronisz swojej twórczości?
Właśnie tez zadziorny sposób postrzegania rzeczywistości, ta umiejętna forma walki, to nas wyróżnia. Bronimy siebie, swojej indywidualności. No nie każdy nas pokocha.
Ja mam ten problem, że kochają mnie wszyscy :-)) też nie jest łatwo :-)) żartuję.
Miło jest z Wami, fajne dziewczyny i chłopaki jesteście.
PS. A tak swoją drogą co tak wszystko odbierasz "do siebie" wejrzyj głębiej, no wiesz jabłko, drzewo, deszcz, kwiaty, owoce, niebo, słońce, mleczna droga...
a, nie tylko Adam iewkai dymanko sciskanie pukanie hihi
bayo
No a co Marzeno, uważasz, że tu, do "podziemia", schodzą pracownicy naukowi. Myślisz, że wydawcy codziennie, tak, jak my np., czytają po kilka tekstów. Wątpię.
Lauro,
ja też lubię wywrotę, z tym że to nie jest taki typowo literacki portal.