nici

Jacek JacoM Michalski

pająki z otwartych jelit

wyplatają drogę do włosów

mówisz że to zakamarki duszy

bandaże jak wolność

język jest poduszką z igłami  

blizna twarzy tatuażem na płótnie

inne rodzaje szaleństwa

 

pętla czeka bezczynnie

wypełni się

gdy powieki zaczną krzyczeć   

Jacek JacoM Michalski
Jacek JacoM Michalski
Wiersz · 1 czerwca 2020
anonim
  • marzena
    nie tym razem, ile można? tak do śmierci, do skutku, aż pękną wszystkie szwy, aż pękną tętnice...pętla, szubienica, kat, krzyczące powieki, izolacja, szaleństwo, pająki, jelita...
    słabo mi, dosłownie i w przenośni...cóż są poeci, których słowa zakwitają na cmentarzach, a język rani każdy ułamek uczuć, czyżby czerpali z tego niezwykłą przyjemność?

    · Zgłoś · 4 lata
  • marzena

    · Zgłoś · 4 lata
  • Konrad Koper
    Mocny !

    · Zgłoś · 4 lata