Przedsiębiorca śmietnikowy

Cytra

 

 
mamuś - czasem woła przez sen
z duchami popija z nimi żyje w komitywie
potem budzi się o wschodzie martwy
i skacowany krztusi się grubiaństwem
 
najistotniejsza treść jest na wózku
między złomem i kartonami po 10 groszy
nie pamięta już jak pachnie mydło
a życiodajny tlen pobiera z puszki piwa
 
chwilę stoi jak ciele pod banerem bredni
ręce mu się trzęsą a manna z nieba
omija go łukiem jak sczerniałe śmieci
o czym oni piszą
 
"dziś"- nie jest lepsze od śmietniska
stwierdził jako ekspert
Cytra
Cytra
Wiersz · 1 czerwca 2020
anonim