murale otwierają ściany
na kolejne milczenie
przestrzeń połyka światło
idee idą ulicą
niesione od ust do ust
cegły nie kupują słów
żeby usłyszeć trzeba podnieść wzrok
pierwszy szczegół zabija nadzieje
modlę się bez imion
wiara jest jak droga
stać na nią tylko nędzarzy