Punkt widzenia

Krystyna Morawska

Od kiedy zamieszkała we mnie uważność,

w ogóle nie sypiam. Słyszę jak ptaki uczą

młode śpiewać, jak rosną, owocują drzewa.

 

Nie wejdę łagodnie do tej dobrej nocy,

skoro dzień przynosi miękkie słowa.

Rozjaśnia, nadaje tyle nowych znaczeń.

 

Widzę dwa czasy, które mieszają

morską wodę z rzeką. Trudno odnaleźć

punkt ciężkości bez naruszania granic.

 

Rośnie milczenie.

Nie wykonałam żadnego znaku

Krystyna Morawska
Krystyna Morawska
Wiersz · 1 czerwca 2020
anonim