Literatura

Paw (wiersz)

victor51

w szarych pudłach z betonu
ogon rozwijam, 
jak paw skrzeczę.
nocą huczę jak sowa
w lesie bez drzew,
oczami gwiazdy rozbijam.
ręce rozpięte 
podaję gwoździom.
nad ranem z kąta
zmęczony kot mruczy: 
mów ciszej,
słowa są płochliwe,   
umykają jak polne myszy.
słuchaj.

pomiędzy słowami
kiełkuje kosmos.

 

 


dobry 5 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Mithril
Mithril 4 czerwca 2020, 09:44
...nadczynnościowo, co sprowadza "tekst" do formy wyliczanki
marzena
marzena 4 czerwca 2020, 14:49
kosmos? wolałabym coś innego :) pomyśl...nadaj lekkości, może więcej uczucia, może być...hm seks :) Mithril się ucieszy :) ja też
victor51 4 czerwca 2020, 15:49
hej Mithril - no widzisz, a tak mi zależało, żeby w kilku wersach być od razu pięknym, mądrym i jeszcze w drodze do świętości. Pewnie na koniec myszy mnie zjedzą ;-)) Dzięki za uwagi :))
przysłano: 3 czerwca 2020 (historia)

Inne teksty autora

To wszystko
victor51
Wędrówka
victor51
Piazza Navona
victor51
Pamięć
victor51
Minuty ciszy
victor51
W stronę nieba
victor51
Na rozdrożu
victor51
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca