mrówka

marzena

przytulona w trawie
myślałam co się dzieje w nas

patrzę na małą mrówkę
biega na chodniku w kółko
nie wiem czego szuka


zastanawiam się która z nas

jest bardziej wolna lub zniewolona
uciekamy od uczuć

jak dzikie zwierzęta


już nigdy nie pozwolę słowom
na pożegnanie
w kalendarzu zaznaczę
dobre dni, aż braknie dat


braknie tchu od twoich objęć
zapachnę koszulą, którą

zdejmiesz rozpalony
krasnale wskażą drogę

na zakręcie


przytulona w trawie
nie zapomnę
rzęs pod którymi próbowałeś

mnie schować
zapamiętać

bo ja jestem proszę pana...

 

obłokiem, który pragnie

twojego nieba

 

 

marzena
marzena
Wiersz · 4 czerwca 2020
anonim
  • marzena
    Konrad dziękuję za chmury, Twoje wiersze robią ze mnie miękkie masło :)

    · Zgłoś · 4 lata
  • Konrad Koper
    Niekoniecznie...

    · Zgłoś · 4 lata
  • marzena
    Masz rację, ze mną nigdy nie wiadomo, dzisiaj kocham i tęsknię a jutro znów odbije mi palma :))

    · Zgłoś · 4 lata