TRAWY (wiersz)
Marzena
jakby nienachalne jak szepty
mórg
przy drogach kępami
-
czasem równo przystrzyżonetrawniki grzywy śpiących lwów
-
płaczące parobki na pańszczyźnie
skowyt jeży kiedy głupota zalewa -
świeże przestrzenie kłosów
stwórz obraz elfów które
zbierają nasiona
lecąc ponad ale przed zwątpieniem -
twojego istnienia
-
zapisz zasiej trawo krzew
łechcz podniebienia
jak łechtaczki kolejnych wersów
poemat trawiastokrwisty przed następnym -
orgazmem poety
spuścizna dla miernoty -
jakby nienachalnie szumią
natchnieniem
dobry
1 głos
Usunięto 3 komentarze
przysłano:
10 czerwca 2020
(historia)
przysłał
marzena –
10 czerwca 2020, 14:01
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Aleeebeka :)
to dobrze :)
:)
Siadaj i pisz litamie od serca i zablokuj komentowanie itd. To przynajmniej zremisujesz.
Haha ale beka ! Pojedynek uważam za roxpoczęty. Ciocie ! CEL PAL