znieczulenie (wiersz)
Marzena
odczuwalny dotyk
od bolesnego łona po
trzask kręgosłupa
wytrzeszcz
naświetlonych oczu
skroplony pot napełnia
krwawe tętnice
martwa skóra sypie łuskami
nabyta odporność na ból nie istnieje
zawrót głowy z głodu
rozkrzycz go wrzaskiem po jaskiniach
w nieświadomej sile ciszy
wystarczy nie zapłacić jednego
rachunku
odłączyć umysł od kabli
otworzyć usta
i nasycić lawiną kryształowych myśli
słów drobnych gestów
jak ptaki powrócić do gniazd
gdzie tylko szepty
dobry
3 głosy
Usunięto 1 komentarz
przysłano:
12 czerwca 2020
(historia)
przysłał
marzena –
12 czerwca 2020, 22:23
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się