zdarzenie...

marzena

 

 

ten mężczyzna który stoi w bramie za kratą

 

przygląda się dłoniom kobiet, one
chowają twarze za kotarą parasoli aby

deszcz nie zmył śladów
wieczornej ekstazy

 

nikt w życiu z nas nie jest czysty
jedna z nich gryzie paznokcie
nerwowo szuka kieszeni w płaszczu
jej dni są policzone na palcach, których zabrakło
do ściśnięcia zgwałconej bólem duszy

chciała jeszcze nakarmić gołębie rzucić okruchy
na dachy wszystkich kamienic
jakby jej podarunki miały
zagłuszyć skowyt rozdzierający
głodne ciało


- moja wina, że nigdy nie zamykam

drzwi przed obcymi w nocy

 

ten mężczyzna który stoi w bramie za kratą

 

jest niecierpliwy, szarpie za rękaw kobiety

one chowają twarze, podpuchnięte oczy

on je brał całymi garściami

chciałyby rękoma dotknąć jego ud

podniecić

zostawić ślad na kołnierzu koszuli

 

niektórzy błądzą do końca swej starości

ich dni są policzone na palcach, których zabrakło

do wzbudzenia ostatniej nadziei

 

 

ten mężczyzna który stoi w bramie za kratą

 

patrzy na dziewczynę z tatuażem ona

sprzedaje truskawki, na jej łydce dumnie napina

się granatowa palma, ciemna jak jej długie

miękkie włosy

 

kołysze biodrami kiedy układa kosze pełne czerwonych

podskakujących owoców

 - jadłbyś jej z ręki gdyby podała do ust rozgniecioną

słońcem słodycz, myślami nakładał wianki

na pulsujące skronie

a palce ssał jak mleko z piersi matki

 

 - błogość nadchodzi o zmierzchu, kiedy już nic

właściwie nic, nie muszę już nic

 

- moja wina, że zamykam drzwi przed tobą

parasole unoszą do góry, ponad dachy kamienic

białe oleandry, które chciałyby jeszcze pozostać

na balkonach Julii

 

 

 

 

 

 

 

 

 

marzena
marzena
Wiersz · 15 czerwca 2020
anonim
  • Jerzy Edmund Alchemik
    Marzena, tak jak mnie o to prosiłaś zrecenzowałem Twój tekst. Ośmieliłem się nawet ocenić. Mam nadzieję, że zdążyłaś przeczytać.
    Jednak jakaś szemrana cenzura usunęła mój komentarz.
    Teraz będę pamiętał, żeby umieszczać kopię na dysku dla ponownego wklejenia.
    Bardzo mi się nie podobają te porządki na Wywrocie.
    Rozumiem usunięcie, ale tylko przy podaniu przyczyn merytorycznych.
    Zastanawiam się czy to nie krasnoludki.
    Moja mama tak mówi, kiedy sprzątała, a wciąż jest nieporządek.
    Mówi, że ma w domu krasnoludki.
    Na Wywrocie jest przynajmniej jeden taki.
    W zbroi z mithrilu.

    Jerzy Edmund Alchemik

    · Zgłoś · 4 lata
Usunięto 16 komentarzy