noc jest codziennie :)

marzena

wyjść z domu i przypadkowo wyjechać nad morze
a może wyjść z morza i przypadkowo wejść do domu

kiedy dom pachnie spoconym ciałem albo przypalonym ryżem
na schodach słyszysz muzykę pobrzękujących łyżek
talerzyków i zlew mruczy pełen wczorajszej kolacji zjedzonej
w pośpiechu


czy samotność można przytulić nadać jej wiele znaczeń
na przykład poskakać przed lustrem i uśmiechać się
na widok rozczochranych włosów

 

 

potem nadchodzi wieczór mimozy zaciągają zasłony

posklejane rzęsy nie dają odpocząć

czekasz, czy udajesz czekanie

że od tamtej pory szukasz podobnej nocy

 

nie wiem gdzie mieszkasz może

jesteś kolejną wyspą otoczoną trzciną cukrową

może nigdy już nie wypiję gorzkiej herbaty

 

czy powinnam wierzyć w zielone bułki

o smaku lemoniady kalosze szczęścia i niebieskie

migdały, może jeszcze ubiorę na spacer chabrowe

sandałki i odwiedzę domki hobbitów

 

marzena
marzena
Wiersz · 15 czerwca 2020
anonim
  • poldi75
    czekanie czasami bywa przyjemne, ale częściej jest nie znośne do cholery

    · Zgłoś · 4 lata
  • poldi75
    przez czekanie, rozpoznajesz powody tego co się dzieje tu i teraz i czasami to akceptujesz

    · Zgłoś · 4 lata
  • marzena
    nie potrafię czekać, nie mam cierpliwości, umiaru :) nie znoszę ,,czasami to akceptujesz"
    ma być, albo do widzenia... :)

    · Zgłoś · 4 lata
  • hopeless
    ja też nie wiem, gdzie mieszkasz, ale piszesz wspaniale...

    · Zgłoś · 4 lata
  • marzena
    hopeless dziękuję :)

    · Zgłoś · 4 lata