Przypowieść

Konrad Koper

Idziemy do Boga

z plewami i owocami.

 

Pierwsze palimy żałując,

z drugich robimy wino.

Często jesteśmy pocieszeni.

 

Źle gdy owoce są trujące

 i daliśmy się nabrać,

albo chcieliśmy oszukać.

 

W niebie nie jest zimno.

Ogień jest w czyśćcu.

 

 

 

 

 

 

 

Konrad Koper
Konrad Koper
Wiersz · 20 czerwca 2020
anonim
Usunięto 2 komentarze