Nie pytajcie kto posiał wiatr.
Unoszony durnym zefirkiem,
miałką myślą i pragnieniem
spijał nas. Diabelskie nasienie.
Koniczyny, włosy i trawy.
Kałuże, oceany. Łysego błysk w bukiecie.
I cienie ze szpar w ścianach.
Wątpliwości, bezwład i szał.
Kradł, bo taki był boski plan. Strach.
A w Tybecie mnisi wypowiadają mantrę.
Asmitamatra, asmitamatra, asmitamatra.
Jeszcze więcej wiatru.
Zła miłość, zła miłość, zła, bo niedokończona.
Elektryczność podnosi mi włoski na ramionach.
Dłońmi chmurnymi trę o siebie wzajem.
Nie mów, że nie boisz się burzy.
Ukryj się, bo spalę i utopię.
A jeżeli zastygło serce, to trach!
Reanimuję na chwilę w pożodze. Skończył się spokój.
Nadchodzę, opadam. W rozbłyskach i łzach.
ww
Dostałem maila od administracji, żeby wrócić.
To znaczy mail obiecywał, że to nowa odsłona Wywroty.
Byłem tu ale miałem scysję z samcem alfa, nadpoetą, niejakim Mithrilem.
To podczas tej scysji zmieniłem nick na ten śmieszny właśnie czyli kalafiór.
Moim prawdziwym i właściwym nickiem jest Alchemik.
Jeżeli tu pozostanę to zmienię, choć najważniejsze są utwory a nie to czym się sygnujemy. Mam nadzieję, że Krasnolud przestanie być zazdrosny o moje pisanie i odczepi się, albo nawet zostanie moim przyjacielem.
Nic nie poradzę, że też potrafi pisać.
Jurek
nawet sama piszę
na to proste pytanie o moim bycie w niebycie
skupiając się na pisaniu, zmniejszam nabycie
ale mam większy popyt na życie
reasumując, wszyscy, tak czy siak, kończymy w czarnej...
co mnie wcale nie zraża, bo po co mi byt, bez popytu
logicznie popyt zwiększa podaż i ochotę na zbytek
jednak zbytek niebytu, nie ułatwia pobytu
Szekspir, też miał ten problem -'być, albo nie być"
wybieram bycie w niebycie, lepsze to niż w odbycie
odczułam już nie raz niewielką różnicę
w odległości bytu, od odbytu
ubaw niesamowity i mnóstwo prawdy
a byłam skłonna uwierzyć, że jestem stworzona dla czystej drwiny
można się pomylić ;-))
to mój tekst na powitanie, nie przejmuj się tak bardzo
może jednak jesteśmy stworzeni dla drwiny, chyba że masz lepszy pomysł na życie
na wiersze ;-) piszesz świetnie