Literatura

wszysycy jesteśmy bez grzechu (wiersz)

Marzena

cóż mi po twoich słowach
panny wianki wdowy

rozwódki
cmentarne ballady wiece
przemówienia

przystanki miejskie

wyludnione
nie masz prawa kochać

inaczej
patrz dokładnie na rozkład

jazdy
przyjedzie tramwaj pełen

klawiszy

 

sprawdzą miejsca w kolejnych

więzieniach
sprawdzą czy możesz

rodzić
w bólu, bo ból wiele

zmienia

nad ranem deszcz spływa

dziurawą rynną
obmywa z marzeń
chciałbyś wybrać lepsze

dni dla swoich dzieci
kulami rozstrzelać chmury
niosące burze, niespokojne

noce

sam dźwigasz worki

z cementem budowlanym
portlandzki

wieloskładnikowy

piszą pewny cement
scali nas razem
stworzymy fundament

dzisiaj nie składaj obietnic
pocałunków pierwszej

zdrady
wolność kolejne słowo
ubiorą podwójnie
będzie kogo rozbierać


strach blade spojrzenia
krzyczące megafony, ludzie

 

bez twarzy
schowamy się w bramie
kto pierwszy rzuci kamień


dobry 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
marzena
marzena 24 czerwca 2020, 08:18
youtu.be/sK2T0-tC-0o
marzena
marzena 24 czerwca 2020, 13:03
youtu.be/mhF4kXdK3j8
Konrad Koper 24 czerwca 2020, 18:23
Przepraszam !
marzena
marzena 24 czerwca 2020, 21:53
Konrad jest ok, też przepraszam, wybacz. Może kiedyś jakoś się zrewanżuję, wiesz kawa, lody, baloniki itd. ;-)
Usunięto 4 komentarze
przysłano: 22 czerwca 2020 (historia)

Inne teksty autora

może dzisiaj
marzena
M
marzena
linie papilarne
marzena
Mendoza
marzena
jaskółki c.d.
marzena
Jaskółki
marzena
– mein schatz
marzena
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca