Do Herberta

Cytra

 

 

nie uwierzyłbyś wieszczu

że wszystko się już spełnia
i obywa się bez wieszania
zresztą drzew by nie starczyło

 

tyle tu owoców zepsutych
ukrywanych przerabianych
kłopotliwe jest rozpoznawanie
są jak ulęgałki

 

w tym jednym miałeś rację
że przyjdzie taki czas
i opanujemy schody

 

nareszcie ci ze szczytu schodzą nisko
następcy siadają obok nas
ale czy mówią nam prawdę ci nowi
funkcyjni z podejrzanym zarostem

 

wszystko przewidziałeś
ale nie takiej ilości opętanych
którzy za wszelką cenę chcą powrotu
na szczyt

 

ledwo odchuchano rodzinę
zakodowali ulicę
a ich wodzowie plączą się
w sieci intryg

 

zapewniam cię poeto
że my z głowami do łopaty
pilnujemy schodów jak ostatnich marzeń

 

 

Cytra
Cytra
Wiersz · 23 czerwca 2020
anonim