po dużej dawce filmików na fb Kowalski miał sen
przyszedł do niego gość malusieńki krasnojudek
sympatyczny i nazwisko miał czysto-słowiańskie
chyba mógłbym polubić tego ślicznego mądrale
może to szmoncesik przeciwnika od pióra pomyślał
krasnojudek szukał korzeni w tym mieście
w tym domu w tym łóżku i wciąż bzyczał przez zęby
polski obóz polski obóz polski obóz polski obóz
biegał po poduszce a jego czarne sprężynki
łaskotały Kowalskiego po uchu
oganiał się mówiąc że to był niemiecki obóz
to im przytrafł się holokaust ale krasnojudek
ani myślał przestać stał się upierdliwy jak komar
to trwało wieki aż w Kowalskim odezwało się
genetyczne nielubienie krasnojudków
Regina daj packę - krzyknął