Pierwociny (wiersz)
abc
Pan przeszedł koło mnie a ja nie jestem godzien sandałów mu wiązać
powiedział że wybrał mnie pośród tłumów
mózg warunkuje przeżycie do tego został ewolucyjnie stworzony
mam zdiagnozowaną schizofrenie paranoidalną
czy czujecie to że wariaci i artyści są dotknięci palcem opatrzności?
mimo że świat stał się racjonalny i wyszliśmy już dawno
z jaskini Lascaux w Akwitanii
Mój czas się kończy jestem niedobitkiem sztuka w tym świecie
nie jest potrzebna a uprawiam ją od dziecka
popatrzcie na mnie na byt niedoskonały piszę wiersz kilka godzin
ten jest wyjątkiem krótkim czasowo epizodem
stoję na tym rynku wielkim i próbuję przeżyć
zadowalając się równowartością mniej więcej paczki fajek
do was mówię wyspy
dobry
1 głos
Usunięto 1 komentarz
przysłano:
27 czerwca 2020
(historia)
przysłał
abc –
27 czerwca 2020, 20:13
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
zadowalając się równowartością mniej więcej paczki fajek"
- sztuka temu światu (dosłownie) nie jest potrzebna, bo ten świat od zarania bez sztuki świetnie sobie radził, radzi i gdy nie będzie już małp określających siebie "ludźmi", koncertowo sobie poradzi