znowu pada deszcz
chlapiąc na świeżo umyte okna
chciałabym wczoraj wyrwać z pamięci
ale brakuje tchu
na tamtej łajbie
za długo uginałam się od nieswoich win
a zło węszyło
nie pomyślałam że w tle czai się bezsens
co we mnie wstąpiło?
przecież mogłam grać lesbijkę
kocham kobiecość
mogłam też udawać żydówkę
od dawna jadam czosnek
rasistkę
bo uwielbiam swoją białą skórę
przez przekorę
potknęłam się o własne nogi
i wtedy poczułam się owcą
do ołtarza zbliżył się kapitan
wyglądał jak Mojżesz
błysnęło ostrze
bardzo bolało