Literatura

byt w niebycie (wiersz)

Marzena

 

kolejne znamię pokrywa twarz

uparcie zmienia kształt kącików ust


mogłabym nimi wycierać stół

albo uśmiechać się jak Joker


tylko do siebie
jest też strach, w powiekach opadających

ciężko na tęczówki
przylegają nadmiernie aż suche kanały łez

marszczą bólem każde trzepnięcie rzęs
więc nie mrugam okiem do słońca, nie unoszę wysoko brwi

mam jeszcze natarczywość ust

 

 

 


wyśmienity 1 głos
1 osoba ma ten tekst w ulubionych
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Konrad Koper 29 czerwca 2020, 10:26
Bardzo emocjonalny...
marzena
marzena 29 czerwca 2020, 10:49
Konrad, dziękuję.
marzena
marzena 29 czerwca 2020, 23:54
Nie szukam współczucia, beznadzieja!
Mam jeszcze natarczywość...
Usunięto 1 komentarz
przysłano: 29 czerwca 2020 (historia)

Inne teksty autora

może dzisiaj
marzena
M
marzena
linie papilarne
marzena
Mendoza
marzena
jaskółki c.d.
marzena
Jaskółki
marzena
– mein schatz
marzena
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca