Zamiast modlitwy nocne rozmowy

Cytra

gdy pisanie stało się niecierpliwym zegarem
odliczam teksty spopielone od tych palących się jeszcze
we mnie jak koszmar nie dający spać
 
Ojcze nasz któryś jest w niebie...
taka długa jest dzisiejsza noc
powiedz 
dlaczego inni cię czują a ja nie potrafię
skąd bierze się ta ich głęboka wiara
 
- ale ty masz ją w sobie nie czujesz bo jest jak powietrze
 wierzysz że obudzisz się rano jutro i pojutrze
 a kiedy drętwieją ci palce myślisz 
 niech ta poranna kawa da mi życie lepsze
 twoja wiara to ufność
 
ale to reakcja na strach
 
- masz  rozum 
 a on w porę podeśle ci hipotezy które staną się dogmatami
 bojącym się śmierci dogodzi wiarą w życie pozagrobowe
 chorym przypomni o miłosierdziu
 
ale to nie jest prawda
prawdą jest tupanie kleryków z ostatnią posługą, 
jak wierzyć w miłosierdzie i wyzdrowienie.
 
- czas człowieka w pewnym momencie 
 uwalnia się z duszy i idzie samopas w nicość
 a dusza wraca skąd przyszła
 
przytulisz mnie kiedyś?
cisza

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Doskonały 2 głosy
Cytra
Cytra
Wiersz · 30 czerwca 2020
anonim
  • Figa
    To właśnie chciałam przeczytać, świetny tekst. :)

    · Zgłoś · 4 lata temu