Dawidzie Hershcopf
(czy nie owo pragnienie jest mottem szkoły)
ciekaw jestem jak się czułeś
nauczycielu sztuki z Bentley School
gdy ukradłeś mi rok pracy
a teraz pod murawą spoczywasz znużony
i wiatr Cię owiewa daleko od domu
bo w Rolling Hills Memorial Park
podróże masz już za sobą
w Europie Ameryce Południowej i gdzie tam jeszcze
gdzie byłeś i spotkałeś takich jak ja
w miejscach na wskroś przesiąkniętych komercją
jak to jest oszukać kogoś
i śmiać się do rozpuku że łyknął gość coś
gdy kustosz sztuki ludowej
w San Francisco powiedział Ci że utrafiłeś bingo
gdy kradnie się nie przedmiot
a nadzieję na odmianę losu
Pytanie?
Czy to nas zabije?
Co w nas zabije?
Czy wzmocni?
Wyostrzy zmysły, węch, wzrok.
Później już nikt nie ruszy. Później każdy będzie pytał, czy ... no właśnie, później trafiamy na następnego. ;-)
Rada, no jest rada.
Czasem tak wielki ból
sprawia spojrzenie prawdzie w oczy
by zorientować się po kryjomu
kto mieszka z nami w domu
czy jego oczy, usta i serce
nie są kolejnym kłamliwym wersem.
Pozdrowienia.
Monodram, a nie gniew, niech się wstydzi ten co robi, nie ten co widzi.