wariatka w sukience ze słońca
wciąż tańczy
a podmuch jej tańca poraża
myśli wyrywa
śmieszna i taka szalona
spotkasz ją
każdy spotyka jakąś szurniętą
kiedyś na wyobraźni cień tupała
dziś słucha choć z miną buntu
do wiatru twarz wystawia
a ten wyje
zanosi się od śmiechu
zmyślając jej partyturę
aż splączą się jej włosy w biały skręt
taką to już na stos
za dużo najadła się blekotu i głośno gada
falowanie jakieś odbiera
wciąż pisze nuty tych fal
i szczypie złą aurę
za głośne szaleństwo
taką na stos
Znają zaklęcia, wiedzą jak chronić szkarłatne litery.
Odnoszę wrażenie, że jest tu zbyt dużo formy, za mało treści.
Podreslenie wariatka, szurnięta, szalona, głośne szanelnstwo... Popracowałabym jeszcze nad tym.
Pozdrawiam