Literatura

trzy światy (wiersz)

Marzena

 

o świcie budzę jeszcze śpiące ptaki
dorastam ale nie wiem
czy w źródle nadal płynie woda
który potok napełni rzekę
ryby pływają brzuchami do góry
pęcznieją od gazów
niby życie, bo płynie
na schodach zostawiam swoje ślady
otwarte drzwi zapraszają głodne konie
niby wolne a jednak uprząż
dławi
bat wspomaga bieg
patrzysz na moje ręce niepewne palce

naprawiam płot
kot mrugnie okiem, zadowolony

spotykam pierwszą miłość ze szkoły

ale jej nie odwiedzam

jak wszystkich, których nie odwiedzam

spóźniony

 

 

 

 

 


dobry 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Kazimierz Siłuch
Kazimierz Siłuch 3 lipca 2020, 17:08
Fajne te twoje teksty. Mogłabyś napisać książkę chętnie bym przeczytał.
marzena
marzena 5 lipca 2020, 17:50
Kaziu, dziękuję. Postaram się, może masz rację. ;-)
przysłano: 1 lipca 2020 (historia)

Inne teksty autora

może dzisiaj
marzena
M
marzena
linie papilarne
marzena
Mendoza
marzena
jaskółki c.d.
marzena
Jaskółki
marzena
– mein schatz
marzena
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca