To wszystko było przed chwilą

Cytra

 

 

nim się obejrzałam
siedemdziesiąt przeleciało następnemu

w lokalu są dwie imprezy
rozglądam się za bratem
i słyszę
w tamtej sali seniorzy
będą odmawiać zdrowaśki do flaszki

trafiłam


jubilat już otwiera ramiona

jeszcze nam się udaje wyglądać dobrze
tylko te pieprzyki i plamki 
na skórze wieszczą
jakby chciały przewidzieć
 

siedzimy przy stole

i prawimy sobie komplementy

uśmiecha się kulawy do ślepego

będzie pamiątkowa fotka


na moment zamykam oczy
ruchome cienie - najmłodszy i najstarsza 
chyba za oknem przeleciał ptak

 

niedorzeczny niepokój
wszystko takie niepewne
szczególnie odchodzenie

 

Cytra
Cytra
Wiersz · 4 lipca 2020
anonim