Śpij

marzena

 

zielonookie cebulki szczypiorku
potrząsają główkami


nikt nie zje postrzępionych
turkawek


gardło i pierś różowieją, czerwone

nóżki skaczą i skaczą
pod ścisłą ochroną tulą wzajemnie

skrzydła


schowały się w moim żywopłocie
a niech rodzą,
pomarańczowe oczy widzą

świat z tej lepszej strony
dla mnie brakuje miejsca


w studni nie ma wody
utopię jutro
szkła pokruszone
dziś oddam ostatni łyk
pozwoli przetrwać zamrożonym
pisklakom,
a koty przestaną polować


świat z lepszej strony
ma biały brzuszek

 


 

 

marzena
marzena
Wiersz · 5 lipca 2020
anonim