jeśli zbywasz milczeniem
nie pragnąc mojego smutku -
w przedpokoju niewytarte ślady chciałby zostać i zasnąć
gdziekolwiek
na stoliku z tą małą lampką
lub półce z ciepłym kurzem
w półmroku świateł ulicy
oparcia krzeseł wzajemnie ocierają brzegi
jakby miano je połączyć
dotkliwie
piecze twarz
strach, że nie zdążę
hm... a może mi zazdościsz? ;-)
może ty tylko cenisz czas, ten czas który można przełożyć, przeliczyć...
materialista albo zagubiony liść, który spada i nic już nie znaczy.