gra w zielone

marzena

bawmy się razem jak
cztery słonie, zielone słonie
każdy z kokardką na ogonie


wiem, ten garbaty kocha jak wariat
łaciaty obiecuje cuda

zasypiam na różowym fotelu
z koniczynki odrywam liście
wróżka kłębuszka

przepowiada że

sierpień przyniesie porcelanowe
winogrona

 

takie jak lubię
soczyste
- czy wierzę w bajki?
- ja kocham słonie
jeden wciąż patrzy

jak słaby płomień tli moje usta
dłonie i oczy
może i w ogień chce za mną
skoczyć
gdzieś w tych rozterkach
wspominam chwile
gdy byłeś wierszem, wersem
wiosennym

 

 

- mówisz na łące, zielonej
gdzie miękko od traw i kaczeńce
dotknę uniesione we wzruszeniu ramiona
oczy będą załzawione
ale pełne, nareszcie pełne

 

 

 

 

marzena
marzena
Wiersz · 7 lipca 2020
anonim