w piosence płoną róże
znowu i znowu
fortepian jest zbyt smutny
zważy każdą łzę
kruk usiądzie na drugiej szali
wszystkie utracone sny
jak szczeble drabiny
która upadła na ziemię
pozwolą wspiąć się ponad dachy
świnie i perły
nic w tym dziwnego
stąd do świtu może donikąd
śpij
ty jesteś moją opoką
wysiądziesz w jakimś mieście
nie poznam twojego imienia
ja jestem tylko drogą
to więcej od najwięcej