Literatura

Przyśpiewki młodego ciecia (vol.12) (wiersz)

Krzysztof Bencal

z cyklu Przyśpiewki młodego ciecia

 

XII
*** (Okazja, by poruchać...)

 

Okazja, by poruchać za darmo, przepadła bezpowrotnie.
Odwracam się garbem do lustra.
Odwracam się garbem przeszłości
(twarzą, której nie mogłem zmienić)
do lustra, bo inaczej byłbym się nigdzie nie zmieścił
(zwłaszcza w tym dworcowym WC).
Ciekawe, czy G.F. po kilku latach niewidzenia jest do rzeczy...
Parafraza cudzego wiersza zaczyna się od słów
„Nie wiem, jak było trzeba...”. Kobieta
wodzi palcem po rubieży między półdupkami
i w ten sposób traci twarz, którą kiedyś mogłaby pokazać.
Nie inaczej wchodzę do kościoła, jak i zeń wychodzę, wyklinany
niczym skuteczny windykator. „(...) Kobieta
osuwa się po moim członku. Końcówki jej włosów
są niby ślimacznice”, tak parafraza się kończy. Nie ma tragarzy,
którzy podnieśliby szyny –  drągi lektyki –
a śmierć to monarcha przebrany za żebraka,
który chodzi po dworcach głównych PKP
w coraz to ludniejszych miastach.

 

lipiec 2020


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Usunięto 2 komentarze
przysłano: 18 lipca 2020 (historia)

Inne teksty autora

Wracam krzyżem
Krzysztof Bencal
Wiaty i łza (vol. 2, 6, 7)
Krzysztof Bencal
Wiaty i łza
Krzysztof Bencal

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca