Literatura

Ahoj poeci (wiersz)

Cytra

Ulubiony portal był jak żaglowiec, płynący po wewnętrznym morzu serca.
Łapaliśmy wiatr w żagle i płynęliśmy kursem snu, z wielkim trudem omijając sztormy.
Zawsze wierzyliśmy w kapitana. Kiedy stał przy sterze balansując biodrami
był jak Neptun na gdańskiej starówce.
Ahoj kapitanie!
Stoję wyprostowana jak maszt i myślę jak uwolnić się od burzowych myśli.
Zabierz mnie, w swój nowy rejs,
gdzie będziemy się śmiać. Pobawimy się w limeryki i satyrę na nieznanym brzegu jednego ze snów, byle tylko dobry Bóg w zdrowiu zachował.

 

Uwielbiałam szepty fal zamienione w poezję.
Śniło mi się, że zmieniłeś kurs i płyniemy teraz według gwiazd na mapie literatury. Jesteś wielki.
Potrafisz dojrzeć perłę nawet w zamkniętej muszli.
Kapitanie ląd po zawietrznej.
Boję się być sama na oceanie, chociaż dzisiaj już tak nie kolebie.
Taki rejs w moim wieku, kto by pomyślał, że wytrzymam. Mój sposób myślenia można już nazwać obłędem i pamięć nieposłuszna i reputację mam złą. Ostatnia pora, by przysiąść na rogu księżyca, wyznać grzechy metafor i na czyjś głos,
obudzić się z tej dwunastoletniej kimki przed laptopem.

 

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Mithril
Mithril 19 lipca 2020, 20:43
...właśnie awierszne to-to
przysłano: 19 lipca 2020 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca