Literatura

Moje stulecie to czas bez wojny (wiersz)

Cytra

 

to katastrofy wolności 
i zawzięty ślepy bój w polityce
subkultura wirus dyskont
człowiek na nic nie ma wpływu

 

grzebie w błocie obietnic 
i trwa w bezpiecznej nadziei
aż krok po kroku teraźniejszość
da stopom wąskie oparcie

 

na ulicach pleni się obłęd
walczy krytyczna chwila
za często głowę wznosi anarchia
kiedy spokój potrzebny w narodzie

 

zmęczeni wygrani przegrani
a już w Unii na nowy bój wiodą
czy będzie kiedyś zgodnie
uwierzyłam że tak się stanie

 

ale czy nie  za lekkomyślnie
dlaczego najtwardsi garbią się 
jakby czekali na cios

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 19 lipca 2020 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca