121.

Taint my skin - twist my arms and fingers. Tweeze my nails clean leaving no trace as if I'd never had ones, as if I' d been born naked without skin, without anything that might've belonged to me or to anyone else
Oceń ten tekst
mutz
mutz
Wiersz · 22 lipca 2020
anonim
  • mutz
    s p l a m moją skórę - s p a l
    n a p a l m e m - z b r u k a j
    wykręć ramiona i palce
    wyrwij paznokcie do czysta
    tak żeby nie zostawiać śladu
    jakby nigdy ich nie było
    jakbym urodziła się bez nich
    naga, bez skóry, bez niczego
    co mogłoby do mnie należeć
    lub do kogokolwiek...

    · Zgłoś · 4 lata temu
  • marzena
    Za trudne dla mnie, ja przepraszam. ;-)
    Poddaję się. Miło było poczytać, zawsze warto poszerzyć horyzonty. ;-)
    Pozdrawiam!

    · Zgłoś · 4 lata temu
  • mutz
    wierszy wybitnych nie powinno się tłumaczyć; zaryzykuję tezę, że nie powinno się ich interpretować, choć to one mają najwięcej i tłumaczeń i interpretacji, i one przyciągają najwięcej uwagi (odwróćmy tę tezę i zastosujmy ją wobec wierszy słabych i będzie równie prawdziwa; oczywiście, nie może to być totalne odwrócenie: zastąpmy po prostu słowo wyśmienity słowem fatalny lub słaby - jest to wykonalne, zwłaszcza na portalach poetyckich - są wiersze obiektywnie słabe, przewidywalne, oparte na kliszach, o których chce się od razu zapomnieć albo zapomina (chyba że są na tyle koszmarne, że pamięta się je do końca życia i od czasu do czasu, nękają pamięć, jak dla mnie wazystkie, bez wyjątku, wiersze o miłości Ojczyzny - tej przez duże O; przykład pierwszy z brzegu, nomen omen, podręcznikowy: "bez tej miłości można żyć, mieć serce suche jak orzeszek..."; dla poprawy humoru, recytując te frazy, próbowałem sobie wyobrazić Orzeszka (przez duże O) , męża Orzeszkowej - o ile go miała - coś na wzór męża Dulskiej... POPŁYNĄŁEM albo.jak wolicie: odleciałem - ciałem i duszą, w kosmos... Ad rem, poeto, do tezy: są wiersze obiektywnie słabe, które się nie bronią i tylko idiota lub autor próbuje to robić, są też obiektywnie mocne, których bronić nikt nie musi - wyobraźcie sobie, że staję obok Pudziana i mówię do faceta ( nieważne kim jest) który stoi na przeciwko: tylko spróbuj go uderzyć, koleś... Jeżeli udało mi się odrobinę was rozbawić, to właśnie o to chodziło - o to też chodzi w poezji - mocny wiersz bawi się wieloznacznością, żeby nie powiedzieć, za Berezą (on, jak się domyślacie, mówił to o prozie), wieloznaczeniowością lub wszechznaczeniem - jako filolog, lingwista i tłumacz, pokuszę się o interpretację i tłumaczenie tego wiersza (i notkę o autorze, ze zdjęciem) ale jeszcze nie teraz, dam wam 24 godziny - ok, może 240 - zróbcie to za mnie, nie będę się niczym sugerował, nie będę czytał tłumaczeń ani interpretacji, komentarze z reguły, na portalach, służą uzasadnieniu oceny, pogrążeniu przeciwnika lub... lokowaniu produktów i reklam - jak zauważyłem: zobaczcie Wiersze Klasyków - nie tylko piosenki - i linki w komentarzach - właściwie jeden, powtarzający się, nb fajna 5 min sesja z youtube bębniarzy - tylko dlaczego tutaj - robię to wszędzie - why? - for money - czy nie brzmi jak odpowiedź prostytutki...? Zobaczcie, o ile tego jeszcze nie robiliście, ale, chyba, nikt tego nie robił, nie wyłączając moderatorów i administratorów portalu, o ile tacy są tutaj, zobaczcie KTO jest klasykiem, nazwisko Herberta was nie zdziwi - nawet nie zdziwi was że znajdziecie go pod Zdzisław (też) - prawie każdego Klasyka w dwóch miejscach - chyba że jest to "klasyk"mniej znany albo zwykły troll lub szary użytkownik, który postanowił wypróbować opcję, czy każdy może na a Wywrocie zostać klasykiem - bo, chyba, na ten moment, sorry że kalam nie własne gniazdo, na tym polega jej wywrotowy, anarchistyczny charakter - udało się, gratulacje! - zadanie na kolejne 2 tygodnie wakacji - stwórzcie listę "klasyków" do redukcji - czas na czystki... Wiem, jestem świadomy tego, że złamałem jakąś niepisaną regułę, tworząc tak długi wpis, ale widziałem TUTAJ dużo więcej i dużo drastyczniejszych przykładów łamania reguł, lecz na tym polega dynamika rzeczywistości: wyjątek od reguły lub jej złamanie, tworzy nową regułę. Nie mój cyrk, nie moje małpy, jak mówi Klasyk. Straszny ze mnie belfer, co zadaje na wakacje - ale sam sobie też zadałem: do końca - czyli od końca: nr 123 - udostępnić wam poezję w dwóch lub więcej językach...

    · Zgłoś · 4 lata temu