Literatura

z lotu ptaka (wiersz)

Yaro

 

jestem żołnierzem a nie potworem 

na piersi błyszczy medal 

niczego nie ukrywam pilnuję 

byście mogli spać spokojnie 

 

byłem na niejednej wojnie z samym sobą 

 

spadochronie mój rozwijaj się 

jak anioły z nieba spadamy tam gdzie 

spada śmierć na niewinnych ludzi 

 

źli są wśród nas złe plany brudne myśli 

 

wyciągam dłonie do nieba 

prosząc o pokój o spokojne niebo 

myśli moje błądzą pośród kul 

 

wyzywają nas od morderców 

 

nasze dusze i serca znoszą ból 

zmęczeni dniem czuwamy nocą 

złe wilki nadchodzą nie poddamy się

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 27 lipca 2020 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca